W swoim żywiole: Subaru’s 2013 Legacy 2.5i Limited
Subaru ma ciekawą historię jako firma samochodowa. Jako spółka zależna Fuji Heavy Industries (japońskiego konglomeratu odpowiednika General Motors), pierwszy pojazd Subaru powstał w 1954 roku jako 1500. Nissanowi udało się zdobyć 20-procentowy udział w Subaru i utrzymać go przez ponad 30 lat, aż do fuzji z Renault, gdzie został sprzedany General Motors. Pod własnością GM widzieliśmy, że Subaru Impreza został przemianowany na Saaba 9-2x. Ale marka pozostała nietknięta w inny sposób. Firma ponownie przeszła w ręce Toyoty w połowie 2000 roku.
Z drugiej strony Subaru of America zaczęło jako kanał dystrybucji pojazdów Subaru założony przez Malcolma Bricklina w 1968 roku. Jeśli nie znasz pana Bricklina, możesz być bardziej zaznajomiony z Yugo, pojazdową plagą, na którą rozpętał Stany Zjednoczone poprzez założoną przez niego firmę International Automobile Importers (IHI). Fuji Heavy Industries zdołało przejąć całkowitą własność Subaru of America w połowie lat 80-tych, tworząc firmę samochodową, którą większość zna dzisiaj.
Obecnie Subaru sprzedaje ponad 300 000 pojazdów rocznie w samych Stanach Zjednoczonych. Toyota sprzedaje więcej Camrysów, ale i tak jest to przyzwoita liczba.
To prowadzi nas do głównego punktu dzisiejszej recenzji, Subaru 2013 Legacy, odbiorcy odświeżonego wyglądu, nowego silnika podstawowego i nowych technologii wspomagania kierowcy. Niestety Subaru Legacy 2.5GT z turbodoładowanym silnikiem i manualną skrzynią biegów poszedł drogą ptaka dodo i nie jest już dostępny. Kierowcy poszukujący większej wydajności Legacy mają do dyspozycji 3.6R z większym sześciocylindrowym silnikiem i pięciobiegową automatyczną skrzynią biegów.
Otrzymaliśmy 2013 Legacy 2.5i Limited z systemami nawigacji i wspomagania kierowcy Eyesight i spędziliśmy z nim tydzień w deszczowym stanie Waszyngton.