Przejdź do treści

Radeon HD 5770, Radeon HD 4890 i podkręcony GeForce GTX 275

    1652316003

    Tam zawsze jest trochę miejsca…

    Napisanie artykułu o overclockingu to zawsze mieszane błogosławieństwo. Z jednej strony daje nam to wymówkę, aby wykorzystać sprzęt do granic możliwości i cieszyć się poczuciem uzyskania dodatkowej wydajności za darmo. Z drugiej strony, zawsze jesteśmy bardzo świadomi, że nasi czytelnicy mogą nie być w stanie osiągnąć takiego samego sukcesu, ponieważ jest w to zaangażowanych tak wiele czynników.

    Dobrym przykładem jest chłodzenie. Podczas gdy projekty referencyjne, które zdobią pierwsze karty, które pojawiły się na rynku, wykonują swoje zadania wystarczająco dobrze, rozwiązania z rynku wtórnego dają lepsze wyniki, podobnie jak modele z własnym projektem producenta. Ciepłowody są dobre, a więcej rurek cieplnych wydaje się być lepszych. W ten sam sposób korzystny jest również większy radiator, ponieważ obciążenie cieplne może zostać rozproszone na większej powierzchni. Jest to bardzo ważny punkt, ponieważ referencyjna chłodnica została zaprojektowana tak, aby utrzymywać GPU w temperaturze od około 80 do 90 stopni Celsjusza przy standardowych prędkościach, jednocześnie (miejmy nadzieję) wytwarzając jedynie umiarkowany hałas.

    Jeśli zaczniesz zwiększać częstotliwość rdzenia GPU, co skutkuje wyższą wydajnością cieplną, wentylator będzie coraz głośniejszy, obracając się, aż osiągnie maksymalną prędkość, aby zapobiec przegrzaniu układu graficznego. Po osiągnięciu tego punktu karta działa z najwyższą szybkością zegara, jaką umożliwi chłodzenie. Zwykle chłodnice magazynowe zapewniają tylko niewielki zapas. I chociaż wentylator będzie próbował poradzić sobie z dodatkowym ciepłem, wdmuchując więcej powietrza do chłodnicy, może zrobić tylko tyle z powierzchnią, jaką ma do dyspozycji.

    Coś podobnego dzieje się, gdy masz dwie mocne karty graficzne współpracujące ze sobą w konfiguracji SLI lub CrossFire. Chociaż wentylatory kart przyspieszają od 85 do 100 procent cyklu pracy, w końcu toczą przegraną walkę z ciepłem dwóch kart działających na pełnych obrotach. Problemem jest przepływ powietrza. Do obudowy dostaje się zbyt mało chłodnego powietrza, więc to, co jest wewnątrz obudowy, krąży w kółko, nagrzewając się przy tym. W pewnym momencie powietrze staje się tak ciepłe, że chłodnica skutecznie przestaje chłodzić GPU, co powoduje wzrost temperatury w GPU, a także w innych komponentach.

    Podsumowując: im wyższa temperatura otoczenia w obudowie, tym trudniej utrzymać niską temperaturę karty graficznej.

    Dwa kolejne punkty do rozważenia to BIOS karty i jej sterowniki graficzne. W idealnym przypadku obie powinny obsługiwać przetaktowywanie i skalowanie zegara (obniżenie częstotliwości taktowania GPU i pamięci, gdy karta jest w trybie 2D), jeśli to możliwe. W niektórych przypadkach twórcy kart nie odrabiają pracy domowej. Podkręcają GPU o pięć procent i sprzedają kartę jako OC Edition. Chociaż zwiększa to wydajność 3D pod obciążeniem, zablokowanie układu graficznego w wyższej częstotliwości przetaktowania oznacza, że ​​płyta nie skaluje się w stanie bezczynności. Jedyną zwycięską stroną jest tutaj Twoja firma energetyczna. Innym efektem ubocznym zablokowania GPU z maksymalną prędkością jest to, że stale wytwarza taką samą ilość ciepła, niezależnie od tego, czy przeglądasz Internet, czy grasz w wymagającą graficznie grę 3D. Wentylatory lodówki też nigdy nie są bezczynne.

    Z reguły częstotliwości powinny spaść do 300/600/100 MHz (GPU/shader/pamięć) w trybie 2D na kartach Nvidii. W przypadku kart zbudowanych na chipie ATI skalowanie będzie zależeć od modelu. Chociaż układ graficzny jest zwykle taktowany w dół do 240 lub 500 MHz, pamięć GDDR5 na starszych kartach ma tendencję do pozostawania z najwyższą szybkością. Tak więc przetaktowanie ma natychmiastowy wpływ na zużycie energii w stanie bezczynności również przez produkty obu dostawców, ponieważ działają one również z wyższymi częstotliwościami w trybie 2D.

    Ostatni czynnik, napięcie GPU, jest również kontrolowany przez producenta karty. W najgorszym przypadku napięcie karty jest zablokowane i przetaktowanie takiej karty spowoduje bardzo mały margines. Chociaż istnieje kilka sposobów na zmianę napięcia GPU za pomocą modyfikacji BIOS-u lub narzędzi, takich jak ATI Tool, nie gwarantuje się, że będą one działać na wszystkich kartach. Nie zapominaj też, że podkręcanie karty prawie na pewno unieważni gwarancję, ponieważ używasz sprzętu poza specyfikacjami, które producent uważa za bezpieczne. Prawie wszystkie obecne karty graficzne mają mechanizm zapobiegający przegrzaniu. Gdy osiągną około 100 stopni Celsjusza, automatycznie zmniejszają częstotliwość taktowania. Ale bez względu na wszystko, podniesienie napięcia GPU znacznie zwiększa ryzyko uszkodzenia sprzętu.

    MSI wkroczyło na terytorium modyfikacji napięcia dzięki GeForce GTX 260 Lightning, karcie, która wykorzystuje specjalny dodatek ze sterownikiem, który pozwala użytkownikom zwiększać napięcie GPU przy wyższych częstotliwościach zegara, aby poprawić stabilność. MSI wydaje się być bardziej ostrożne w kwestii następcy karty, GeForce GTX 275 Lightning. Jego oprogramowanie wyświetla teraz ostrzeżenie wyjaśniające, że chociaż możliwe są zmiany niektórych parametrów, mogą one również spowodować uszkodzenie sprzętu.

    Naszym dzisiejszym celem jest próba osiągnięcia poziomu wydajności następnej najwyższej klasy sprzętu graficznego poprzez podkręcanie. Do tego testu zamówiliśmy w MSI dwa specjalne modele, które są wyposażone w lepsze rozwiązania chłodzące i są sprzedawane jako wersje OC, a mianowicie GTX 275 Lightning i HD 4890 Cyclone SOC. Jak się okazuje, osiągnięcie naszego celu było błyskawiczne w przypadku GTX 275 Lightning, który po przetaktowaniu może zmierzyć się z referencyjnym GeForce GTX 285. Radeon HD 4890 firmy ATI jest już najszybszą kartą z pojedynczym procesorem graficznym w serii 4800, więc będziemy porównywać tylko poprawioną wydajność podkręcania z kartą referencyjną. Naszym ostatecznym kandydatem jest zupełnie nowy Radeon HD 5770 firmy ATi. Nie zdradzając zbyt wiele, możemy powiedzieć, że ta karta zwaliła nas z nóg, dobitnie demonstrując skalowalność procesu produkcyjnego 40 nm.

    0 0 votes
    Rating post
    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 comments
    Inline Feedbacks
    View all comments
    0
    Would love your thoughts, please comment.x